Łączna liczba wyświetleń

środa, 31 grudnia 2014

Burza uczuć kontra spokuj

Pewnego dnia gdy czytała "Dzienniczek Faustyny" zastanowiłam się skąd burza uczuć skąd się ona bierze. Czy to nie jest czasem coś złego? Jakiś grzech? Coś co robimy źle i sami sobie szkodzimy. A spokój? przecież on jest zupełnie inny od szaleńczej wichury uczuć. Jest taki spokojny, daje ukojenie i radość. Więc za czym by tu iść? Czym się kierować? Czy nie mam racji jeśli powiem że za spokojem? Ponieważ on ma tyle dobra i spokoju a przede wszystkim jest bez grzechu. Burza uczuć dlaczego w nas szaleje? to jest ostrzeżenie że robimy coś źle że grzeszymy, uchronić nas chcą Matka Maryja, i Jezus a przede wszystkim Bóg. Nikt się nad tym nie zastanawiał ja tez ie aż do dziś. Ale wieżę że to może być prawda i chcę kroczyć drogą spokoju. Ile razy szarpały mną uczucia gdy była wichura nie byłam zadowolona wtedy z życia, ciągle myślałam czy robię dobrze. W spokoju tego nie ma jest tylko cisza kojąca duszę. burza uczuć którą czujemy to może być walka dobra ze złem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz